29.8.12

lou lou.

Środa jest dla mnie chyba najbardziej niewdzięcznym dniem tygodnia- zapał poweekendowy już minął, a do kolejnych wolnych dni jeszcze pół tygodnia;> świadomość, że kończą się letnie upały, a w powietrzu zwłaszcza rano czuć już jesienny chłód bynajmniej nie pomagają! Żeby zatrzymać przy sobie myśli o wakacjach w dzisiejszej stylizacji sukienka, kupiona 3 lata temu na wyprzedażach w połączeniu z moimi ulubionymi sandałkami i naszyjnikiem. Równie dobrze można ją zestawić z płaskimi sandałkami czy japonkami, dorzucić dużą torbę-worek i ruszać w niej nad wodę:)
Ściskam Was mocno,
besos,
BC
***
Wednesday is the most ungrateful day in whole week- enthusiasm after the free weekend has already gone, and until the end of next week is two days more- what a horror! Furthermore thinking about the end of summer heats and the scent of autumn cold in the air, especially in the morning, don't help at all! 
To keep close thinks about summer for a bit longer in today's outfit I wear dress, which I bought at sales about 3 years ago, and I mix it with my favourite sandals and necklace! Of course you can wear it with flip flops and inmense beach bag and go to the swimming pool as well:)
hugs and kisses,
BC








Dress: Bershka
Sandals: Pull&Bear
Necklace: Stradivarius

1 komentarz: