31.5.12

red oranges.

Za oknem pogoda niezbyt nastraja do dłuższych spacerów, nie wiem jak jest u Was, ale u mnie pochmurno i wieje. Mam dla Was za to zdjęcia z wczoraj, kiedy jeszcze było ciepło i słonecznie. Propozycja moim zdaniem w sam raz na wieczorne wyjście, czy to z przyjaciółkami czy z ukochaną osobą. Czarna bluzka jest bazą dla czerwonych szpilek i soczyście pomarańczowej spódnicy, której krój działa na wąskie biodra nieco podobnie jak baskinka, ładnie je zaokrąglając. Kwiatowa kopertówka jest niesamowicie optymistycznym dodatkiem i burzy prostotę czarno-czerwono-pomarańczowego outfitu.
Przede mną kolejny niezwykle pracowity piątek i sobota, ale myśl, że w lipcu spadnie mi z głowy połowa obowiązków uskrzydla do działania:)
Ściskam Was mocno,
besos,
BC










Skirt: sh
Top: Stradivarius
Heels: Zara
Clutch: gift
Ring: Parfois
Bracelet: bydziubeka

5 komentarzy:

  1. MAsz sliczne wlosy!A kolor spodnicy idealny!:)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie!(trwa giveaway z Oasap)
    www.saymejustine.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. powiało mi już latem jak patrze na ten zestaw, a za oknem tak paskudnie, brrryy... ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie też pogoda niezbyt spacerowa, czarne chmury zbierają sie na niebie, ale jak zobaczyłam kolor Twojej spódnicy to od razu poprawił mi się humor :)

    OdpowiedzUsuń
  4. prosto klasycznie milo:)lubie takie nieskomplikowane stylizacje.

    OdpowiedzUsuń
  5. twoja torebeczka idealnie pasuję do koloru spódniczki!
    rewelka!
    pozdrawiam,Monia

    OdpowiedzUsuń